Trenduś
Trenduś postanowił któregoś dnia porzucić tradycyjny model życia i poszukać sobie miejsca, gdzie wszelkie nowości są zawsze do zdobycia.
A przynajmniej do obejrzenia. Wybór padł na Pasaż Grunwaldzki. Początkowo był oszołomiony ilością przedmiotów i tłumem ludzi. Ale teraz zakupy, mierzenie strojów z nowych kolekcji i zaglądanie klientom do koszy i toreb to jego żywioł. Byle tylko nie popadł w zakupoholizm!