-
Panny Dziewanny. Zielne kąpiele
Dwie wrocławianki – Munka Bączyk i Aga Jarząb – które kochają zbieranie roślin leczniczych i mają receptę na prawdziwie rustykalny relaks.
-
Kori Cottons, czyli bawełniane hand made
W przypadku wrocławskiej marki Kori Cottons zaczęło się od koszyczków (kori w języku fińskim oznacza koszyk), a autorka szydełkowała nie tylko z pasji, także terapeutycznie, zajęcie pomagało się skupić na czymś przyjemnym. Dziś to, poza koszyczkami, także robione na drutach – czapki, kominy, piękne torebki.
-
Kra Kre Mija. Zwierzątka-zabawki z odzysku
Tajemniczą nazwę marki wyjaśnia logo, dwie lodowe kry, które się mijają, ale to też wers z popularnego dziecięcego łamańca językowego. Właścicielka marki, wrocławianka Sandra szyje na starym Łuczniku zwierzątka wykorzystując niepotrzebne fragmenty materiału, albo ubrania. Efekt? Wspaniały!
-
Pracownia Zew. Obrazy na szkle, sklejce, pleksi
Na rysunkach Angeliki Czajczyńskiej kobieta wykonuje figury geometryczne w kształcie, z portretów spoglądają kobiety i mężczyźni. Różnica jest taka, że zamiast na płótnie artystka pracuje najpierw na papierze, a potem, techniką druku UV, przenosi swoje rysunki na szkło, sklejkę albo pleksi. Leitmoivem jest joga.
-
Malimoi. Pomysłowe ubranka dla dzieciaków
Ewelina Szczepanik zaczęła szyć dla najmłodszych z potrzeby. Jej córeczce przeszkadzały szwy w ubraniach. Kiedy ubrała dziewczynkę w rzeczy swojego projektu ubraniami zainteresowały się inne mamy. Teraz dzieci są starsze i nie wchodzą już w rozmiarówkę jej marki, ale pomysłów szefowej Maliloi nie brak.
-
Yutego Studio. Obrazki, ceramika, świeczki
Nazwa „Yutego” nie oznacza czegoś szczególnego. Hanna Jarosz wybrała ją kiedyś na adres mailowy i tak już zostało. Z wykształcenia biolog kocha wszystko, co związane z naturą, zwłaszcza matkę ziemię. Postać solidnie zbudowanej kobiety to znak rozpoznawczy marki.
-
Liściasteiglaste. Pracownia dekoracji florystycznych
Wianki i stroiki Katarzyny Sładek są zachwycające, bardzo gustowne. Ozdobią stół, można je powiesić na drzwiach albo zanieść w prezencie. Co ważne, są z naturalnych składników. Rośliny pochodzą z lasu autorki, farby, którymi je maluje są naturalne, a trwałość gwarantowana.
-
Lidia Flis-Pawlak. Ceramika artystyczna
Artystka plastyk z wykształcenia (po słynnym wydziale ceramiki i szkła wrocławskiej ASP), choć jej przygoda z ceramiką zaczęła się dopiero 8 lat temu, kiedy wreszcie znalazła swoją pracownię autorską na Muchoborze Wielkim. Słynie z przepięknych osłonek do maleńkich roślin doniczkowych i ceramicznych obrazów.
-
poLEPIONE. Ceramika artystyczna
Wrocławianka Agnieszka Szczygłowska nie jest artystką z wykształcenia (pracuje zawodowo w windykacji), ale z prawdziwego powołania. Jej ceramiczne projekty są dowcipne, trochę pieprzne, ale zawsze cieszą oko.
-
Dogu Studio. Egzotyczne przygody psów
Wrocławski grafik Dawid Szymczyk najpierw studiował marketing, potem jednak zwyciężyła pasja. Pewnego dnia narysował białego psa z czarnym nosem. i od tego się zaczęło. Dziś w Dogu Studio psy są na pocztówkach, plakatach i torbach.
-
Passenger Spot – z miłości do podróżowania
Marka jest prawdziwą intrygą rodzinną, a zamieszana jest Magdalena Polańska ze swoimi braćmi Bartoszem i Mateuszem. Wymyślili m.in. świetne podkoszulki z kodem lotniska we Wrocławiu. A na tym nie koniec.
-
WerAnka, czyli barwne ubrania z polskich dzianin
W logo marki WerAnka jest głowa labradorki Wery, która chętnie towarzyszy swojej pani w pracowni na wrocławskim Oporowie. Anna Niżyńska szyje bluzy, sukienki, tuniki. Stawia na wzory oversize i kolory.
-
Rozpuszczalna Ryba, czyli nie bój się być turpistą
Kubek z napisem „Dzień dobry, wszyscy umrzemy”, t-shirt z motywem danse macabre, torby z nadrukami zaczerpniętymi ze starych rycin. Ola Klim jest literaturoznawczynią, dlatego nie boi się odważnych słów. Jej marka ma już wielu fanów.
-
Wszystko dla kota i jego właściciela
dysKOTeka, KOTfort – to tylko niektóre z pomysłów Kolety Katafiasz z kotami w roli głównej. Jej marka Stray Cat dedykowana jest w całości mruczkom. Znajdziemy tu zarówno akcesoria dla zwierzaków, jak i zabawki dla właścicieli.
-
Magnesy z Wrocławiem
Kawiarnia „Gniazdo” to nie tylko fajne miejsce, by zaspokoić kofeinowy głód, ale też przytulić kilka świetnych jakościowo gadżetów, jak magnesy z Wrocławiem na lodówkę z ilustracjami grafika Radka Bączkowskiego.
-
Plakaty i czekolady od Balsi
Autorką marki jest Barbara Lewandowska-Szarata, dziś wrocławianka, niegdyś przybysz z Mazowieckiego. Absolwentka warszawskiej ASP w dziedzinie wzornictwa przemysłowego, jak mówi, wsiąkła w papier i bawi się słowem.
-
Plecaki z mostami Wrocławia z Narny World
Jest ich pięć – Grunwaldzki, Milenijny, Młyński, Tumski, Zwierzyniecki. Plecaków projektu Gosi Lechów (bo mostów znacznie więcej), o których marzą nie tylko lokalsi, ale i goście – wielbiciele miasta stu mostów.
-
Wina z dolnośląskich winnic
Cztery miesiące temu temu Marek Janiszewski otworzył w Pasażu Zielińskiego pierwszy w Polsce sklep stacjonarny tylko z polskimi winami. Obecnie kupimy w nim 250 etykiet z 14 województw, w tym z Dolnego Śląska (aż z 12 winnic).
-
Manufaktura Słodyczy Cukier Lukier
W Cukier Lukier używa się 200-letniej metody produkcji słodyczy twardych, wyłącznie z naturalnych barwników (poza niebieskim), a wszystkie cukierki, lizaki wyrabiane są ręcznie na miejscu.
-
Refkaart, czyli moda dla dużych i małych
Justyna Kańczukowska, założycielka Refkaart pracowała w fundacjach pozarządowych, ale zauważyła, że zaczęła się wypalać. Lekarstwem okazało się szycie.