Romantyczne miejsca we Wrocławiu

Data aktualizacji: 2022-11-14

Gdzie wybrać się na walentynkowy spacer, żeby nie tylko poczuć atmosferę szybujących wysoko uczuć, ale i uważniej przyjrzeć się pięknym miejskim widokom i zagłębić w urocze wrocławskie zakątki. Pokazujemy wam miejsca, które sprzyjają intymności, szczerej rozmowie i relaksowi.

Romantycznie może być we Wrocławiu w zasadzie wszędzie tam, gdzie pojawiają się zakochane pary, ale polecamy wam te rejony, które odwiedzicie z przyjemnością nie tylko latem, gdy jest zielono i zmysłowo, ale także zimą. Wystarczy ciepło się ubrać i zabrać np. kubek termiczny z aromatyczną kawą.

Ostrów Tumski

To najbardziej magiczne miejsce dla zakochanych, polecają je sobie na randkowanie nawet turyści zagraniczni. Wieczorami atmosferę wyczaruje latarnik zapalający lampy, będzie można pokluczyć maleńkimi uliczkami, spacerować do ogrodu botanicznego, zajrzeć do katedry albo innej świątyni, których w tej najstarszej części miasta nie brakuje. Na Ostrów Tumski prowadzi miejsce, które zakochani upodobali sobie szczególnie, czyli kiedyś najcięższy bodaj most we Wrocławiu – z uwagi na liczbę kłódek, które latami były na nim przywieszane przez zakochane, wyznające sobie na moście miłość pary.

Dziś już co prawda, po przeprowadzonym remoncie przeprawy, kłódek nie ma, ale urok miejsca pozostał. Nie zapomnijcie uwiecznić swojej obecności na Ostrowie pamiątkowym selfie albo nawet serią pięknych zdjęć, którymi zarzucicie swoje Insta.

Park Południowy

Jeden z największych parków Wrocławia, a zimą, jeden z najbardziej klimatycznych i pięknie oświetlonych. Można przemierzać całe kilometry, także zimą, kiedy śnieg będzie chrupał pod butami. Polecamy tę część miasta również z uwagi na wątek romantyczny, zapisany na parkowej trasie spacerowej. Po drodze mija się bowiem pomnik Fryderyka Chopina, który notabebe odwiedzał Wrocław i wiadomo, że miasto ogromnie przypadło mu do gustu. Ponadto, nie tylko koneserzy, ale nawet hollywoodzcy filmowcy uważają utwory Chopina za miłosne. Nie wspominając już o burzliwym życiu uczuciowym tego sławnego Polaka...

Pawilon Czterech Kopuł

Miejsce niegdyś historyczne, symboliczne, dzisiaj designerskie, romantyczne dla tych, którym wielka sztuka zaostrza apetyty na miłosne wyznania. Niegdyś w należących do pawilonu pomieszczeniach kręcono filmy, tu grał Zbyszek Cybulski, a Wojciech Jerzy Has zakochiwał się w pannie Jadwidze, która została jego żoną. Pomieszkiwali razem w specjalnym mieszkaniu wytwórnianym i w nim Has wymyślił, że nakręci film na podstawie "Rękopisu znalezionego w Saragossie" Jana Potockiego. Teraz pawilon mieści Muzeum Sztuki Współczesnej i... romantyczną niespodziankę, czyli kawiarnię ze szklanym dachem na wewnętrznym dziedzińcu. Najpierw można więc wspólnie obejrzeć dobrą wystawę, np. stałą kolekcję sztuki polskiej II poł. XX i XXI wieku, a gdy pandemiczne obostrzenia dla gastronomii utracą swoją moc, także napić się dobrej kawy. Uwierzcie znawcom – dobre muzeum działa na zakochanych... jak afrodyzjak.

Fontanna z lwami na pl. Jana Pawła II

Za dnia piękny, a nieco zapomniany punkt orientacyjny (można się tu umówić, by ruszyć dalej), po zmroku podświetlone klimatyczne miejsce. Co ciekawe, atleci zmagający się z lwami są alegorią Walki i Zwycięstwa. Ponieważ, w myśl jednej z najpiękniejszych rzymskich sentencji: "Miłość zwycięża wszystko", warto się przyjrzeć zwyciężonemu lwu. Jest łagodny jak baranek. Potem przespacerować się w kierunku romantycznej kładki św. Antoniego (dosłownie kilkadziesiąt kroków wzdłuż Podwala). Niegdyś na randki umawiała się tu wrocławska dziennikarka Wanda Ziembicka-Has (w wodzie pływały wówczas kolorowe rybki), w roku ESK kładka "zagrała" ważną rolę w programie "Mosty" – tańczono na niej i śpiewano. No i nie zapominajmy, że z kładki już tylko krok do Urzędu Stanu Cywilnego... Wybieracie się może tam w najbliższym czasie?

Mostek Pokutnic

To propozycja dla randkowiczów z niezłą kondycją fizyczną, bo aby dotrzeć na mostek, łączący wieże katedry św. Marii Magdaleny, trzeba pokonać 247 schodków. Widok jest jednak wart wyrzeczeń (na naszym zdjęciu) – panorama Rynku zachwyci każdego. Dla planujących oświadczyny to również dobra miejscówka – według legendy mostek zamiatają nocą panny, które hulankę przedkładały nad założenie rodziny. Zaręczynowy pierścionek byłby ciekawym komentarzem do legendy. Tylko uważajcie, żeby biżuteria nie wypadła wam z rąk – bo potem szukaj igły w stogu siana...

Park Staromiejski

Latem – piękne miejsce, zimą – po prostu przeurocze, a przy tym oaza spokoju w centrum miasta. Niekoniecznie na długi spacer (bo ogród jest niewielki), ale za to z pewnością romantyczny. Miłosnej atmosferze sprzyja rzeźba Theodora von Gosena (ustawiona na specjalnym postumencie), a przedstawiającą Amora siedzącego na Pegazie. To alegoria związku miłości i poezji (by zaimponować ukochanej, można zabrać tomik ulubionego autora). Z parku możecie jeszcze przejść do pomnika Mikołaja Kopernika. Wokół postaci astronoma (na piersi wrocławski rzeźbiarz prof. Leon Podsiadły wyrzeźbił mu układ heliocentryczny) znajdują się betonowe kule różnej wielkości, mające przywodzić na myśl układ planetarny. Odszukajcie Wenus i wypowiedzcie w myślach życzenie – na pewno się spełni. Nie na innej planecie, ale tu, na Ziemi.

Pergola

W wiosenne i letnie dni spacer po tej zaprojektowanej w kształcie połowy elipsy budowli, okalającej sztuczny staw, z którego wyłania się fontanna multimedialna, jest podwójnie "rozkoszny" z uwagi na wszędobylską zieleń. Ale i w słoneczny zimowy dzień przejście się pergolą z ukochaną osobą, trzymając się za ręce, świetnie pozwala się wyciszyć, no i porozmawiać tak, by nikt niepowołany naszych słów nie słyszał. Już wiele zakochanych par zrobiło tak od chwili, gdy pergola pojawiła się na mapie miasta – czyli na poczatku ubiegłego stulecia. Stąd będziecie mieli blisko i do parku Szczytnickiego, w tym do Ogrodu Japońskiego. A jeśli przyjdzie wam ochota zażyć trochę więcej wrażeń, odnajdziecie je z pewnością w Afrykarium wrocławskiego zoo.

 

Zdjecie Małgorzata Wieliczko

Małgorzata Wieliczko