Truchcia (zaginiona)
Bezszelestnie przebiega ulicami Wrocławia.
Stara się dbać o kondycję fizyczną innych krasnali. Ich sielankowe podejście do życia sprzyja zdobywaniu kolejnych zbędnych kilogramów. Truchcia, bo o niej mowa, nie pozwala im na kompletne rozleniwienie. Już z samego rana prowadzi lekką rozgrzewkę. Większych śpiochów zachęca do małych zabaw biegowych również popołudniami.
Nie można się z nią nudzić. Podłączającym się do biegu potrafi nieźle dać w kość. Lubi w szczególności przebieżki pod lekką górkę, a do tego celu upodobała sobie ulicę Krupniczą. Jest jednak wyrozumiała dla początkujących i chętnie służy również radą w zakresie treningów oraz odżywiania. Potrafi biegacza przygotować nawet do wysiłku w maratonie.
Zawsze z uśmiechem na ustach i rozwianymi warkoczami pozdrawia mijanych wrocławian. Czasami wyrusza na samotne dłuższe rozbiegania. Wtedy nieodłącznym gadżetem podczas treningu jest odtwarzacz muzyki umieszczony na ramieniu i ulubione rytmy w słuchawkach.
Jest obiektem westchnień większości wrocławskich krasnali.