Szklane dzieła wrocławskie. Przewodnik

Data aktualizacji: 2016-11-12

Wrocław szkłem słynie. Nie tylko dlatego, że to właśnie tutaj znajduje się jedyny w Polsce wydział szkła i ceramiki na Akademii Sztuk Pięknych, ale także z powodu „angażowania” szkła w przestrzeń miejską. Zobaczmy najciekawsze przykłady.

Fontanna Zdrój (projekt Alojzy Gryt, 1996), plac Gołębi

Nazwana na cześć prezydenta Bogdana Zdrojewskiego, który w jej obronie stoczył prawdziwy bój z historykami sztuki i konserwatorami zabytków. W ich ekspertyzach pojawiały się m.in. określenia, że fontanna będzie tylko „przyścienną dekoracją Sukiennic”, tymczasem historia pokazała, że jest nie tylko ulubionym miejscem spotkań wrocławian, ale też turystyczną atrakcją. Projekt wrocławskiego rzeźbiarza profesora Alojzego Gryta połączył szklane, sklejone tafle z granitowymi kamieniami, w których są osadzone. Nieregularne wykończenie tafli nawiązuje do wykończenia wrocławskich kamienic na Rynku.

Portal Pasażu pod Błękitnym Słońcem (projekt Tomasz Urbanowicz, 1999), Rynek 7

Portal wykonany został ze szkła, które jest tu osadzone w mosiężnych ramach. Cała kompozycja wykonana została metodą zgrzewania szkła na gorąco. Proces produkcji jest dość żmudny. Najpierw składniki szkła są topione w temperaturze 1800 stopni Celsjusza, potem schładzane do 1200 stopni i wylewane do wanny szklarskiej, w której jest cyna, przez co szkło zyskuje niezwykłą gładkość. Następnie mamy proces naprężania, cięcia, barwienia specjalnymi proszkami i układania w piecu do wytapiania szkła na uprzednio przygotowanej ręcznie formie. Forma wykonana jest z materiałów ceramicznych, które wytrzymują wysokie temperatury. Szkło na nią wylane i ponownie podgrzewane przyjmuje kształt formy.

Wizerunek Słońca, poziom 0 i -1 w Kamienicy pod Złotym Słońcem (projekt Wojciech Olech, 2009), Rynek 6

Kamienica pod Złotym Słońcem nazwano tak z powodu przydomka cesarza Leopolda I nazywanego „Złotym Słońcem Austrii”. Miał być gościem we Wrocławiu, ale tu nie dotarł, pozostała kamienica na jego cześć. Do symbolu słońca nawiązują dwa wizerunki szklane na jednej osi stworzone przez absolwenta wrocławskiej ASP Wojciecha Olecha, którego prace znajdziemy w zbiorach Muzeum Narodowego we Wrocławiu, Muzeum Karkonoskiego w Jeleniej Górze (posiada najpiękniejszą kolekcję szkła w Polsce). Złote słońce autorstwa artysty to szkło wytapiane w formach w wysokiej temperaturze

Wizerunek Jana Pawła II na witrażu w Kaplicy Rajców Miejskich, kościół św. Elżbiety (proj. Barbara Idzikowska, Eugeniusz Get-Stankiewicz, 2011), ul. św. Elżbiety 1/2

Z tym niezwykłym witrażem wiąże się równie niezwykła historia związana z wizytą papieża Jana Pawła II we Wrocławiu w 1997 roku, kiedy Ojciec Święty przybył na Kongres Eucharystyczny. Przejeżdżając papa mobile obok kościoła św. Elżbiety poprosił, by zatrzymać się przy świątyni, wysiadł i przeszedł pomodlić się w środku. Ten moment uwiecznił na fotografii Eugeniusz Get-Stankiewicz z okna swojej pracowni w kamieniczce „Jaś’. Siedem lat później, kiedy Jan Paweł II zmarł olbrzymia fotografia Geta stanęła przed kościołem św. Elżbiety, a wokół ludzie pozostawiali znicze. W 2007 roku Get wspólnie z Barbarą Idzikowską, artystą zajmującą się szkłem artystycznym, stworzyli wyjątkowy witraż  – wizerunek papieża ze zdjęcia odtworzony na 16 osobnych kwaterach połączonych ołowianymi elementami, w których szkło udało się połączyć z wypukłym rysunkiem (Barbara Idzikowska nie tworzy klasycznych witraży, ale kratkę ze zgrzewanych ze sobą prętów szklanych). Pod portretem jana Pawła II znalazło się też miejsce na kolorowe płomyki, czyli odwzorowanie świec, jakie w 2005 roku płonęły pod kościołem św. Elżbiety.

Zespół witraży w kościele pw. św. Macieja – Maciejówka (projekt Beata Stankiewicz-Szczerbik, 2009-2010), pl. Nankiera 17

To doskonały przykład, jak współczesne elementy wkomponować w gotycką architekturę kościoła. Mniej znane miejsce, a warte polecenia. Projekt Beaty Stankiewicz-Szczerbik, absolwentki wrocławskiej ASP, nie jest klasycznym witrażem, rysunek jest tu bardzo graficzny, zastosowano także fusing (technikę, w której łączy się co najmniej dwie warstwy szkła). Wielu zwiedzającym spodoba się charakterystyczny styl artystki i postaci uwiecznione na witrażach – m.in. Archanioł Gabriel, Maria, Chrystus, czy św. Maciej Apostoł.

Fontanna przy kościele św. Marii Magdaleny (projekt Anna Kościuk, 2007), ul. Szewska 10

Pieszczotliwie mówi się o tej fontannie „piłkarska”, choć pierwotnie z futbolem nie miała nic wspólnego. Projekt Anny Kościuk zakładał umieszczenie sporej wielkości szklanych kul, ale praktyka pokazała, że bardzo trudno jest wykonać takiej wielkości szklane kule jako jednolite konstrukcje, więc szkło połączono metalowymi elementami, które wyglądają po trosze jak szwy futbolówki. Ciekawostką jest fakt, że na szkło położony został klej stolarski, a po jego zdrapaniu pozostała powierzchnia, która wygląda, jak zmrożona.

Szklana elewacja kompleksu Justin Center (projekt Tomasz Urbanowicz, 2008/2009), ul. Krawiecka 1-3

Absolwent wrocławskiej ASP Tomasz Urbanowicz walczył w swojej karierze nie tylko ze szklaną materią, ale i przeżył największą traumę, jaka może być udziałem artysty – podczas powodzi w 1997 roku obydwie jego pracownie zostały całkowicie zalane przez wodę. Paradoksalnie, dzięki temu wybudował własny piec, a jednym z dzieł wykonanych w nim okazały się elementy specjalnej konstrukcji przyklejonej do budynku Justin Center przy ulicy Krawieckiej. Przed II wojną światową znajdowała się tu Poczta Główna, a Urbanowicz z zachowanych fotografii odwzorował dokładny wygląd fasady i odtworzył ją w szkle. Grube bryły odlewane były w formach, barwione na zielono, wreszcie przyklejone na elewację. Każdy element miał swoją własną formę, a proces jej wytapiania mógł trwać nawet tydzień. Warto było, bo te 100 metrów kwadratowych powierzchni, których można we Wrocławiu nie dostrzec (niewiele osób przechodziło ostatnio ulicą Krawiecką, boczna Oławskiej), to jedna z najpiękniejszych realizacji szklanych ostatnich lat.

Rzeźba „Alatus” na dziedzińcu hotelu Puro (projekt Monika Rubaniuk, 2011), ul. Włodkowica 6

Rzeźbę „Alatus” na dziedzińcu PURO Hotel zamówiła pracownia architektoniczna APA Hubka, by  uzupełniać skromny hotelowy ogród, bo większość roślin posadzono w nim świeżo i były jeszcze niewysokie i mało rozłożyste. Dzięki dwumetrowym szklanym kwiatom ogród stał się bardziej czarodziejski, a z biegiem lat, gdy roślinność bardziej się rozrosła okazało się, że . – Przy projektowaniu rzeźby musiałam przygotować makietę. Zleciłam także przeprowadzenie obliczeń konstrukcyjnych zachowania się rzeźby w skrajnych warunkach pogodowych, jak wichura czy grad – pisała projektantka Monika Rubaniuk. Okazało się, że kwiatom szklanym pogoda niestraszna, a cieszą oko od pięciu lat.

Słońce, Urząd Stanu Cywilnego (projekt Zbigniew Horbowy, Krzysztof Wołowski, 2008), ul. Włodkowica 20/22

Słońce symbolizuje energię, chwałę, wieczność, ale też radość. Nieprzypadkowo właśnie słońce zostało umieszczone jako szklana konstrukcja w Urzędzie Stanu Cywilnego. Dzieło ojca wrocławskich artystów pracujących w szkle, Zbigniewa Horbowego (i współautora Krzysztofa Wołowskiego) cieszy oko przechodnia i ma optymistycznie nastrajać przychodzące tu pary młode. Ale ponieważ w USC załatwia się także sprawy związane z narodzinami i śmiercią szklane słońce odsyła też do wierzeń starożytnych, dla których było symbolem śmierci i zmartwychwstania.  

 

Zdjecie Magdalena Talik

Magdalena Talik